Plastic Tax w praktyce. Kto zapłaci, ile zapłaci i co to oznacza dla przedsiębiorcy oraz konsumenta.

Materiał zamieszczono 24 wrz, 2021

Pierwszy dzień stycznia 2021 roku przyniósł nam nowy podatek, w UE znany jako Plastic Tax. Koszty związane z podatkiem od plastiku uderzyły w te przedsiębiorstwa, które wykorzystują opakowania z tworzyw sztucznych, które nie zostaną poddane recyklingowi. Część podmiotów na naszym rynku zdołała tak przemodelować ofertę swych produktów, aby podatek ich nie tknął, wciąż jednak brakuje rzetelnych statystyk, które zobrazowałyby skalę tych zmian – na takie dane przyjdzie nam poczekać co najmniej do końca roku.

Bazując na szacunkach Związku Przetwórców Tworzyw Sztucznych, podatek od plastiku negatywnie wpłynie nie tylko na firmy nim objęte – zapłacą także konsumenci. Mówi się o możliwych wzrostach cen na poziomie od 30% do nawet 100%. Ile kosztuje to przedsiębiorcę? Każdy kilogram tworzywa podlega obecnie opłacie na poziomie 0,80 euro. Jest to jednak kwota bazowa, która podlega zmianom, w zależności od zakresu recyklingu plastiku.

Za rok 2021, z tytułu “plastic tax” polski rząd wpłaci do unijnej kasy blisko 1,7 miliarda złotych.

Jeśli producenci zdecydują się na wdrożenie przetworzonych surowców do produkcji swych opakowań, będą mogli uwolnić się od tej opłaty – wystarczy, że opakowania takie zawierać będą co najmniej 30% surowca pochodzącego z recyklingu. W świetle obecnego stanu rzeczy (liczne ogólnoeuropejskie protesty dotyczące dyrektywy plastikowej i związanych z nią danin) pojawia się jednak pytanie – czy opłaty te faktycznie pochodzić będą z kieszeni przedsiębiorców? Tak i nie.

, ECO-PACZ
Rynek odpadów to – jak każdy zresztą rynek – system naczyń połączonych. Kto tym razem najbardziej ucierpi na podatku od plastiku?

Bezpośrednio rzecz biorąc, ściągalność podatku od plastiku zaczęła być faktem 1 czerwca 2021 roku i egzekwowana jest, póki co, jedynie na szczeblu międzynarodowym – mówiąc krótko: daniną obciążany jest budżet państwa. I tak, za rok 2021 z tytułu „plastic tax” polski rząd wpłaci do unijnej kasy blisko 1,7 miliarda złotych. Kwota ta wynika bezpośrednio z szacowanego wskaźnika nieprzetworzonych opakowań plastikowych w Polsce. W efekcie – odpowiedzialność finansowa za generowane odpady znowu scedowana została na budżet państwa, a w konsekwencji – na obywatela.

Jak można się było domyśleć, taki stan rzeczy spotkał się z ciężką krytyką ekspertów. Polskie Stowarzyszenie Zero Waste określiło stanowisko Ministerstwa Finansów jako „bardzo niekorzystne i niesprawiedliwe dla wszystkich polskich obywateli, podatników”, jak przedstawił Piotr Barczak, specjalista do spraw gospodarki obiegu zamkniętego w PSZW. Prezentując w kontrze przykłady m.in. Włoch, Austrii czy Irlandii, Barczak ubolewa, że decyzja MF nie tylko jeszcze bardziej pogrąży budżet państwa, ale także da producentom plastiku swoisty „prezent”, ignorując zasadę „zanieczyszczający płaci”.

Na pytanie o przyczynę tak niesprawiedliwego systemu finansowania plastic tax, Wiceminister Ozdoba stwierdził, że objęcie tym podatkiem producentów „nie ma uzasadnienia”. Tłumaczy też, że przedsiębiorcy będą objęci rozszerzoną odpowiedzialnością producenta, w myśl zasady „zanieczyszczający płaci” i to z tego tytułu wpływy zasilą system finansów publicznych. W rezultacie, po raz kolejny już, podjęto decyzję o wyższości penalizacji nad uczciwym systemem premiowania tych przedsiębiorców, którzy postanowili podjąć się słusznych inicjatyw modernizujących systemy produkcji ich opakowań (jak np. produkcja butelek PET w 90-100% wytwarzanych z przetworzonego plastiku).