We współczesnej narracji plastik występuje zazwyczaj jako czarny charakter – trudno się temu dziwić, wszak wszędzie go pełno, ostatnio nawet wewnątrz organizmów żywych. Każdy z nas jest w stanie wymienić przynajmniej trzy argumenty przeciw masowej produkcji opakowań z tworzyw sztucznych, czy jednak naprawdę jest on jednoznacznie tak zły, jak obecnie się zakłada? Polski Związek Przetwórców Tworzyw Sztucznych w swym raporcie „Wpływ tworzyw sztucznych na środowisko” pragnie odczarować wizerunek polimerów, przedstawiając w nim 5 powszechnie głoszonych mitów na temat plastiku, a następnie obala tę negatywną narrację, objaśniając prawdziwe oblicze poruszanych zagadnień.
Mit pierwszy: Pakowanie żywności w plastik jest nieekologiczne.
Według statystyk przedstawianych przez PZPTS, w krajach samej tylko Unii Europejskiej konsumenci marnują blisko 16% żywności, jaka dopuszczana jest do sprzedaży. Gdyby do owych produktów zastosować opakowania z tworzyw sztucznych, wskaźnik ten można by zredukować nawet do poziomu 3%, znacząco redukując konieczność produkcji nowej żywności w miejsce tej, która uległa zmarnowaniu wskutek przekroczenia terminu przydatności do spożycia. W dodatku produkcja plastiku powoduje o wiele mniejszą emisję dwutlenku węgla, niż produkcja żywności – odpowiednia jej konserwacja pozwoliłaby na szansę redukcji również i tej wartości.
Mit drugi: Plastik bardziej obciąża środowisko niż szkło czy papier.
Wprawdzie plastik rozkłada się znacznie dłużej, niż papier, to energia, jaką potrzebujemy do przetworzenia szkła i papieru jest – zdaniem PZPTS – znacznie większa. W przypadku szkła, dodatkowo należy pamiętać o wyższych kosztach transportu surowca. Podstawowym problemem, związanym z obciążaniem środowiska przez plastik jest ilość, jaka pozostaje nieprzekazana do selekcji i recyklingu.
Mit trzeci: Zaśmiecania oceanów plastikiem nie da się już zahamować.
Blisko 90% odpadów plastiku, jaki trafia do mórz i oceanów, pochodzi z 8 rzek w Azji i 2 w Afryce. Jest to konsekwencja braku odpowiedniego gospodarowania odpadami w wielu państwach, w szczególności tych, w których rozwój i społeczna świadomość w zakresie ochrony środowiska jest na niskim poziomie. Dlatego też tak istotnym jest wsparcie informacyjno-kapitałowe ze strony krajów rozwiniętych ekologicznie.
Mit czwarty: Segregowanie plastiku nie ma sensu.
Według najnowszych statystyk, na terenie Unii Europejskiej \ w ramach recyklingu odzyskiwanych, a następnie przekazywanych do ponownego przetworzenia jest średnio 62% produkowanych butelek PET. W krajach takich, jak Niemcy czy Litwa, po wdrożeniu efektywnego systemu kaucyjnego, odnotowuje się obecnie odzysk na poziomie ponad 90%, co w sposób bezpośredni przekłada się na zmniejszenie zapotrzebowania na produkcję nowych surowców, minimalizując tym samym zależność od surowców kopalnych.
Mit piąty: Spalanie plastiku szkodzi środowisku.
Niestety nie każdy rodzaj polimerów da się skutecznie poddać procesowi recyklingu. Pozostaje w ich przypadku dobrze rozwijający się technologicznie proces utylizacji. Przeprowadza się go w specjalnych palarniach, które dzięki wdrożonym nowoczesnym rozwiązaniom technologicznym, pozwalają skutecznie blokować uwalnianie się do atmosfery szkodliwych toksyn oraz redukować nieprzyjemny zapach, będący jednym z efektów procesu spalania.
Podsumowując…
Problem wpływu plastiku na środowisko zdaje się wynikać z braku kontroli przepływu tego surowca. Wdrożenie i przestrzeganie odpowiednich regulacji na każdym kroku cyklu „życia” tworzywa sztucznego pozwoliłoby znacząco zredukować negatywne aspekty, jakie wiążą się z współczesnym obiegiem plastiku. Choć dostrzec można pomyślne prognostyki, takie jak upowszechniany obecnie system kaucyjny czy pakiet regulacji Rozszerzonej Odpowiedzialności Producentów, nadal trudno o optymizm. Dopóki działania te nie będą zrównoważone i synchroniczne na każdym polu (skup-recykling-produkcja-segregacja) oraz nie oczyści się ekosystemu z gigantycznych ilości surowca, trudno będzie odczarować oblicze plastiku na dobre.