Lata 2019-21 były przełomowymi dla państw członkowskich Unii Europejskiej pod względem obrotu jednorazowymi produktami, wytwarzanymi z plastiku. Plastikowa dyrektywa wciąż nie zawitała do Polski w swoim pełnym kształcie, lecz prace legislacyjne w tym kierunku nabierają coraz wyraźniejszych kształtów.
Startupy przestają wierzyć w recykling.
Badania przeprowadzane cyklicznie przez Unię Europejską nie pozostawiają złudzeń. Blisko 70% odpadów trafiających do największych akwenów naszego globu to polimerowe produkty jednorazowego użytku. Większość z nich, zamiast zostać poddana zbiórce, selekcji i recyklingowi, trafia na składowiska – nierzadko te nielegalne. Rodzące się obecnie, obiecujące startupy i think tanki zajmujące się tematyką Odnawialnych Źródeł Energii (OZE) i problematyką odpadów plastikowych coraz częściej starają się opracowywać i promować takie rozwiązania, które uczynią recykling aspektem realnie opłacalnym dla producentów, nie zaś tylko wymogiem nałożonym przez organy państwowe. „Nie wierzymy w recykling” – bez cienia cynizmu głoszą twórcy Inuru, polskiej technologii drukowania elastycznych, tanich i cienkich jak papier wyświetlaczy OLED. Twierdzą, że zamiast unijnych dyrektyw, skuteczniejsze jest zachęcenie rynkowych gigantów do takich działań, które zwiększą ich dochody nie przez szerzenie pro-ekologicznego wizerunku, a przez wniesienie świeżości do tego, jak projektowane są ich opakowania, aby przykuwały uwagę klienta bez względu na jego eko-świadomość. Ekologiczny charakter produktów takich, jak np. etykiety OLED od Inuru przestaje być celem, a staje się skutkiem.
Takie oddolne działania mają szansę realnie zmienić niełatwą sytuację odpadów plastikowych oraz sposobów ich utylizacji i ponownego wdrażania na rynek.
Na kubeczkach się nie skończy.
Przypomnijmy – dyrektywa z 2019 roku wykreśliła z możliwości produkcji artykułów takich, jak słomki, talerze, sztućce, mieszadełka, kubeczki pojemniki na żywność oraz patyczki kosmetyczne czy do balonów. Dotyczy to przeszło 20 krajów wspólnoty europejskiej – z różnym poziomem rygoru. Ciekawym poziomem zaangażowania wykazuje się tutaj Francja, która z początkiem 2022 roku zakazała sprzedaży niemal wszystkich warzyw i owoców w plastikowych opakowaniach, a do 2026 roku zakaz ten obejmie wszystkie owoce.
W polskich rozwiązaniach legislacyjnych jak na razie próżno szukać podobnych rozwiązań w kwestii pakowania żywności, choć z konsumenckiego punktu widzenia trudno ukryć, że wdrożenie takich restrykcji przyniosłoby zmianę na lepsze.
Plastik można zastąpić.
Podobnie jak w strukturach ludzkich, tak też i wśród tworzyw, z których produkuje się opakowania – nie ma takich, których nie można zastąpić. Już teraz nie brakuje technologii, pozwalających na wytwarzanie estetycznych, wytrzymałych, a przy tym ekologicznych opakowań, wykonanych choćby z bambusa, drewna, czy nawet trawy cytrynowej. Sprawa jednak „rozbija się” o pieniądze. Jak dotąd, w zakresie niskich kosztów produkcji, prym niepodzielnie wiedzie plastik.
Nie musimy jednak szukać egzotycznych rozwiązań, ponieważ z pomocą przychodzą te sprawdzone i tradycyjne – a w pierwszym rzędzie dumnie przewodzi papier oraz tektura.
Makulatura polskim dobrem narodowym?
Polskę cechuje spory udział podmiotów przetwarzających makulaturę na rynku europejskim. To istotny czynnik, który dodatkowo premiuje papier jako tworzywo, którym zainteresować się powinno jak największą ilość rodzimych producentów opakowań, poza oczywistymi korzyściami, takimi jak stosunkowo łatwy recykling, niższe koszty produkcji, o niskiej szkodliwości dla środowiska nie wspominając. Wiele zmieniło się także w trwałości takich opakowań.
Na ten moment wiemy, że zmiany, które wejdą w Polsce od 2023 roku w zakresie nowych ograniczeń w produkcji opakowań z tworzyw sztucznych nie będą przełomem. Takowy może się pojawić bliżej roku 2027, kiedy to Bruksela ponownie pochyli się nad tym zagadnieniem. Dlatego tak pozytywne są wszelkie akcje i inicjatywy realizowane oddolnie – przez konsumentów, producentów i analityków. Pozostaje mieć nadzieję, że to właśnie z tej strony zmiany nadejdą najszybciej i będą potencjalnie najkorzystniejsze dla konsumenta, rynku i środowiska.